Google działa, Adolf się wścieka
Google na swoim blogu informowało kilka dni temu o „ręcznych działaniach” wobec firm stosujących wymianę linków (w Polsce dotknęło to m.in firmę e-weblink):
W przeszłości, a także ostatnio, podjęliśmy działania na stronach oraz całych systemach wymiany linków, które agresywnie i celowo naruszały nasze wytyczne. Chcemy wykorzystać tę okazję, aby dodatkowo przypomnieć, że owe manipulacyjne systemy wymiany linków nie są zgodne z naszymi wskazówkami dla webmasterów. Informujemy, iż nadal będziemy podejmować odpowiednie działania, jeśli napotkamy sztuczne linki, które są niezgodne z naszymi wytycznymi.
Ten post ma na celu wyjaśnienie, jakiego rodzaju linki są uważane przez Google za szkodliwe dla pozycji i ogólnej reputacji Twojej witryny. Chcemy również przypomnieć, co zrobić jeśli na Twojej stronie zostały podjęte działania ręczne.
Jakie linki mogą być uznane przez Google za szkodliwe?
Linki kierujące do Twojej witryny
Uczestnictwo w programach wymiany linków, czyli kupowanie linków, które przekazują PageRank w celu manipulacji wynikami wyszukiwania jest niezgodne z naszymi wskazówkami.
Zgodnie z jednym z ostatnich postów Matt’a Cutts’a “The decay and fall of guest blogging for SEO” zauważyliśmy, że charakter i praktyka gościnnych blog postów zmieniła się na przestrzeni lat z szanowanej działalności do dość nachalnego sposobu zdobywania linków, przyczyniając się do masowego powstawania stron z publikacjami o niskiej jakości zamiast stron, które dostarczałyby użytkownikom dodatkowe spostrzeżenia na określony temat.
W sieci pojawił się komentarz do starej, nowej polityki Google’a: