Umywanie rąk uspokaja sumienie
Piłat próbował zrzucić z siebie winę za śmierć Jezusa, obmywając przed ludźmi ręce. Nie uniknął jednak odpowiedzialności, gdyż to do niego, a nie do rozkrzyczanego tłumu, należało wydanie wyroku (Mt 27:24). Z tego głęboko zakorzenionego obrazu wziął początek związek frazeologiczny „umywać ręce”, czyli „nie brać odpowiedzialności za coś”. A sama czynność mycia czy obmywania rąk oprócz waloru higienicznego czyści także duszę. Jak to możliwe? Przeczytaj.
Sięgając dalej niż do czasu chrystusowego, prawo mojżeszowe wymagało, by przed wejściem do namiotu spotkania lub usługiwaniem przy ołtarzu kapłani obmyli swe ręce i stopy w miedzianej misie znajdującej się pomiędzy sanktuarium a ołtarzem (Wj 30:18-21).
Obmywanie wodą ma potężny wpływ na naszą świadomość, co potwierdziły badania przeprowadzone przez Chen-Bo Zhonga na Uniwersity of Toronto i Katie Liljen-quist na Nothwestern University. Podczas eksperymentu poproszono uczestników, aby przypomnieli sobie jakiś grzech z przeszłości, coś co było prawdziwie nieetycznym postępkiem. Następnie połowie badanych dano możliwość umycia rąk, a dalej wszystkich badanych poproszono o wzięcie udziału w kolejnych testach – miała to być koleżeńska przysługa dla zdesperowanego studenta piszącego pracę. Ci, którzy rąk nie umyli, w siedemdziesięciu czterech procentach wyrazili gotowość pomocy; pozostali – w czterdziestu jeden procentach. Jedna z grup nieświadomie zmyła swoje grzechy i czuła mniejszą potrzebę ich odpokutowania.
Większość kultur używa opozycji czystość – brud do opisania zarówno psychicznych, jak i fizycznych stanów. Mycie i obmywanie pojawia się w wielu kulturach, religijnych rytuałach i metaforach czyste intencje, brudne myśli, szumowiny. Większość kultur utożsamia czystość, biel, jasność z prawością charakteru. Dlatego szaty papieski są białe, a zło w „Hobbicie” czy „Władcy” osnute czarnymi chmurami, siarkowymi wysiewami, mroczną pogodą.
A w życiu codziennym? Charles Spence, psycholog z Oksfordu, przeprowadził eksperyment, z którego wynika, że mus truskawkowy podany na białym talerzu wydaje się o 10 proc. słodszy i 15 proc. intensywniejszy w smaku niż taki sam smakołyk serwowany na talerzu czarnym. Możliwe, że kluczem do zagadki jest kontrast. Biały talerz wywołuje wrażenie, że mus jest bardziej czerwony, a więc smaczniejszy. A sama biel talerza budzi skojarzenia z czystością i schludnością.
Kolor biały jest też skuteczniejszy w farmacji. Białe tabletki są skuteczniejsze od czarnych, które wywołują działanie niepożądane.
Korzystałem między innymi z książki: „Ruletka Nawyków”, David McBaney, PWN, 2013