Samsung: jedno wesele i pogrzeb
W Samsungu pogrzeb i wesele kroczą w jednym orszaku. Chwilę po pogrzebie prezesa Lee Kun Hee firma ogłasza rekordowe wyniki sprzedaży. W trzecim kwartale przychody firmy wyniosły 50,25 miliardów euro, czyli osiem procent więcej niż przed rokiem.
Koreański gigant technologiczny odnotował w trzecim kwartale zysk netto w wysokości 8,3 mld dolarów, co stanowi wzrost o 49% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Dobry wynik Samsung zawdzięcza między innymi amerykańskim sankcjom wobec Huawei. Koreańczycy wskoczyli na miejsce Chińczyków na rynku w USA.
Wesele
Na świetny wynik złożyły się 50% wzrost sprzedaży smartfonów, „efektywne zarządzanie kosztami” oraz większa sprzedaż układów pamięci i dóbr konsumpcyjnych. Po pierwszym, wiosennym lockdownie spowodowanym pandemią koronawirusa ludzie ruszyli do sklepów „nadrabiać zaległości” zakupowe.
Samsung odniósł też jednak wyraźne korzyści z powodu lockdownu. Wzrosło zainteresowanie telefonami komórkowymi i telefonami.
Przez resztę roku Samsung chce czerpać zyski ze sprzedaży nowych modeli smartfonów 5G oraz składanych. Jednak każe nie spodziewać się rekordowej sprzedaży.
Pogrzeb
Lee Kun-hee, prezes największego południowokoreańskiego konglomeratu Samsung Group, zmarł 22 października w wieku 78 lat.
Z małej firmy handlowej stworzył ogólnoświatowy koncerny działający nie tylko w tak znanych branżach jak telefony komórkowe czy telewizory, ale również w żegludze czy ubezpieczeniach.
Według „Forbesa” był najbogatszą osobą w Korei Południowej z majątkiem szacowanym na 21 miliardów dolarów. Przyczyny śmierci nie podano, ale Lee Kun-hee w 2014 roku przeszedł zawał serca.
Lee był trzecim synem Lee Byung-chula, który założył Samsung Group w 1938 roku. Do firmy rodzinnej dołączył w 1968 roku i objął po śmierci stanowisko prezesa w 1987 roku. W tamtym czasie Samsung był postrzegany jako producent tanich, niskiej jakości produktów. Jednak pod jego kierownictwem Kun-hee wprowadzono w firmie radykalne zmiany.
Lee zasłynął z tego, że w 1993 roku powiedział pracownikom:
„Zmieńmy wszystko z wyjątkiem naszych żon i dzieci”.

Lee miast opinię pustelnika, rzadko rozmawiał z dziennikarzami.
Skazami na jego życiorysie były przede wszystkim oszustwa podatkowe i defraudacja, za co został dwukrotnie skazany.
W 2008 roku po wyroku zrezygnował z fotela prezesa, ale rok później prezydent go ułaskawił. Chyba wszędzie bogaci mogą więcej.
Na fotel prezesa wrócił w 2010 roku. Ale atak z 2014 roku przykuł go do łóżka.
Spadkobiercy odczuwają ból dobrobytu, bo odziedziczą gigantyczny majątek, ale też zapłacą olbrzymie podatki od spadku, w tym – skazany za korupcję – 52-letni syn. Stawka podatku od spadków w Korei, wynosząca 50%, jest jedną z najwyższych na świecie.
„Podatek od spadków jest skandalicznie wysoki, więc członkowie rodziny mogą nie mieć innego wyboru jak tylko sprzedawać udziały w niektórych firmach, które nie zajmują się podstawową działalnością” – powiedział Reuterowi analityk NH Investment Securities Kim Dong-yang.
Syn pana Lee, typowany na szefa schedy, Lee Jae-yong, odsiedział karę więzienia za rolę w skandalu korupcyjnym, który doprowadził do obalenia w 2017 roku ówczesnego prezydenta Park Geun-hye. W zeszłym miesiącu prokuratorzy postawili mu nowe zarzuty dotyczące jego roli w fuzji przedsiębiorstw w 2015 roku.
Opracowano na podstawie: BBC News, Handelsblatt